czwartek, 7 września 2017

#13 Jungkook: Co znaczy wygrać? cz.2

Witam ^.^
W końcu wstawiam drugą część, jak zwykle trochę mi to zajęło.
Nie przedłużając - zapraszam do czytania :)
Ta część będzie nieco krótsza.
------------------------------------------------------

Poczułam na twarzy delikatne i subtelne ciepło. Jeździło od czoła do brody, zostawiając za sobą przyjemny ślad. Uśmiechnęłam się, lekko wyginając ciało.
- Musisz wstawać. - cichy głos matki z trudem dobiegł do moich uszu. Nadal śniłam. Śniłam o szczęściu. Tak ulotnym i tak nie prawdziwym.
Powoli otworzyłam oczy, szukając punktu na którym będę mogła zawiesić wzrok. Padło na twarz rodzicielki, która serdecznie się uśmiechała. W jej oczach w końcu zobaczyłam coś innego niż pustkę.
- Dobrze, zaraz zejdę na śniadanie. - odpowiedziałam nieśmiało, zakrywając ramiona kołdrą. Ciepło z mojej twarzy znikło wraz z odejściem matki. Nie potrafiłam do końca odnaleźć się w tej sytuacji.
Chciałam cieszyć się każdą obecną sekundą. Bowiem teraz każda sekunda była tak cenna i tak krucha.

Obserwatorzy