niedziela, 11 grudnia 2016

#2 Jungkook: Szansa

Witam ^.^ !
Dzisiaj przychodzę do Was ze scenariuszem, zamówionym przez A.R.M.Y :) . Mam nadzieje, że wyjdzie dobrze i spełnię oczekiwania co do tego scenariusza.
Jeszcze zanim zacznę to dodam, że długo zastanawiałam się jak to napisać. Miałam problem z dobraniem osoby oraz wymyśleniem wciągającej fabuły.
Liczę, że się spodoba :) Zapraszam do czytania ! ^^
------------------------------------------


 " Podążaj wybraną przez siebie drogą, nawet jeśli żyjesz tylko dzisiejszym dniem. Zrób coś, odrzuć swoje słabości. " - BTS "No more dream" 


 Pewnego razu młoda dziewczyna spotkała się z cierpieniem. Straciła rodzinę, przyjaciół, pasję..
To był dla niej niezwykły szok, który wprowadził ją w otępienie. Zaczęła się gubić w swoich myślach. Nie umiała żyć. Potrafiła tylko przeżywać coraz to więcej dni i nocy. Łzy wydawały się nie mieć kresu. Powtarzała sobie, że nie ma po co żyć, że powinna to zakończyć. 

To miał być dzień końca. Wszystko miała idealnie zaplanowane. Jak to zrobi, kiedy i gdzie. Napisała nawet wzruszający list. Nie wiedziała jednak czy ktokolwiek to przeczyta. Przecież była sama. Od zawsze zmagała się z tym okropnym stanem.  Chciała żyć, ale jednocześnie zakończyć swoje problemy. Nikt jej nie akceptował. Była wiecznie odrzucana. Być może właśnie te czynniki spowodowały stan, w jakim się znalazła. 
Usiadła na krawędzi wanny i wyjęła wcześniej przygotowany scyzoryk. Aby sprawdzić jego ostrość, przecięła swój opuszek palca. on jednak bez problemu przeciął jej delikatną i zadbaną skórę. Głośno westchnęła, uśmiechając się szeroko. Ale to nie był uśmiech szczęście, to był grymas życia. 
- Tak będzie lepiej - powiedziała niesłyszalnym szeptem. Zamknęła oczy i skierowała narzędzie na nadgarstek. Zaśmiała się gorzko przez słone łzy i nacisnęła tak aby ostrze się wbiło. 
Nic takiego jednak nie nastąpiło. Ktoś jej na to nie pozwolił, dzwoniąc natarczywie do drzwi. Dziewczyna szybko otarła łzy i odłożyła scyzoryk. Sama nie była pewna dlaczego to przerwała. Ale czuła, że musi, że to może jednak nie jest czas. 
- Tak? - zapytała ochrypłym po płaczu głosem. W drzwiach stał listonosz, który wręczył jej list i odszedł. Spojrzała ona na kopertę i ujrzała coś co momentalnie zmieniło jej humor. 
Zamknęła drzwi i rozerwała kopertę, dobywając zawartość. 
- Dostałam szansę... - jej oczy ponownie się zaszkliły, a usta wygięły w uśmiech. Jej największe marzenie się spełniło. Co miesiąc pisała nowe podania do tej szkoły. A była to najlepsza szkoła tańca w stanie. Po roku nadziei, kiedy już ta prawie znikła i niemal doprowadziła do tragedii - pojawiła się znów. Rudowłosa zawsze chciała tańczyć. Co więcej, miała do tego talent. Ale to dopiero początek.
W liście przyjęli ją, ale było to przyjęcie do zaprezentowania swoich umiejętności. Miała dokładnie trzy tygodnie na wymyślenie swojego układu i zaprezentowanie go przed najsurowszą komisją. 
Dziewczyna podjęła się walki. Obiecała sobie, że się nie podda. Nie teraz, kiedy znów ma cel. 


Nadszedł w końcu wyczekiwany dzień. Wchodząc do wielkiego budynku czuła podniecenie, które plątało się ze strachem. Zapach przeszedł przez jej nozdrza, nadając większego stresu. Pocieszała się jednak tym, że będzie dobrze. Nie na darmo tyle trenowała. Dzień za dniem wracała do tego co byłą dla niej ważne, ale jednocześnie było powodem jej wspomnień, które nadawały na nawo cierpienia. Ale w pewnym momencie stały się one jej częścią. Czymś co nikomu nigdy nie odda, tylko jej. 
Znalezione obrazy dla zapytania jungkook gif happy- Niesamowite... - szepnęła do siebie, wchodząc na salę. Były tam już jej przeciwniczki. Jedne były w jej wieku, inne młodsze albo nawet starsze. Wszystkie jednak łączył jeden cel. Wygrana. 
Rudowłosa zaczęła się rozciągać i przygotowywać. Miała numerek 13 i była ostatnia. Odebrała to jako wielką szansę, znak od życia. Ma szansę zapaść w pamięć. Ale jest również niebezpieczeństwo, że nie pobije narzuconego tępa przez inne. Nie spełni oczekiwań oceniających. Za ławą siedziała komisja, którą T/I dokładnie oglądnęła. Jej uwagę przyciągnął tylko jeden z ich trzech. Był to młody i znany Jungkook. Słyszała o nim, słuchała ich piosenek.  Ale nigdy nie sądziła, że będzie w stanie go zobaczyć. Zatańczyć przed kimś kto sprawiał w niej niezwykłe emocje. Nagle chłopak spojrzał w jej oczy. Dziewczyna natychmiast odwróciła wzrok, będąc speszoną.
 Był on przystojny. Okropnie podniecający i jednocześnie stresujący. Nie chciała się pomylić, nie mogła. Musi mu zaimponować. Nie chce narobić sobie wstydu.
W końcu przyszła jej kolej. Wyszła na środek i wzięła oddech. Z głośników poleciała piosenka, do której miała tańczyć. Zacisnęła zęby i rozpoczęła swoją sztukę. Każdy jej ruch był perfekcyjny. Robiła to z wielką energią i zaangażowaniem. Nie było mowy o pomyłce, ani o złym przemieszeniu. Rytm zgadzał się z każdym jej gestem, idealnie się wpasowywał do jej gracji.
Nagle straciła równowagę i upadła z hukiem na ziemię. Jej wzrok zatrzymał się na suficie, a ciało zaczęło drżeć. Zepsuła to, straciła szansę. Zza jej pleców doszedł rechot innych dziewczyn. Rudowłosa się nie ruszała, zasłoniła tylko oczy i zacisnęła mocno powieki. W myślach powtarzała tylko jedno słowo. Jeden wyraz. "Dlaczego?". Po dłuższej chwili powoli zeszła z sali i stanęła pod ścianą, wpatrując się w nią głupio. Jej życie na nowo straciło sens. Narobiła sobie niepotrzebnej nadziei. Dlaczego wtedy nie skończyła? Cały czas myśli krążyły wokół tego wydarzenia.
- Nic Ci nie jest? T/I, tak? - usłyszała za sobie męski i melodyczny głos. Odwróciła głowę i ujrzała Jungkooka. Poczuła jeszcze większy wstyd, co spowodowało, że spuściła bezwładnie głowę. Nie wydobyła z siebie żadnego dźwięku. Nie potrafiła nic powiedzieć - milczała. Przytaknęła tylko
głową, aby zachować się w porządku.
- Mam dla Ciebie propozycję. Spodobał mi się twój taniec - zaczął chłopak, a dziewczyna uniosła lekko głowę, chcąc na niego spojrzeć. - Może chciałabyś się u mnie uczyć? Dawałbym Ci prywatne lekcje. Masz wielki talent, brakuje Ci tylko dobrego przewodnika.
T/I otworzyła tylko szeroko oczy. Nie wierzyła w to co usłyszała. Zastanawiała się czy to aby na pewno rzeczywistość. Po krótkiej chwili, w której zrozumiała, że to się dzieje na prawdę pokręciła twierdząco głową, lekko się uśmiechając.
- To byłby dla mnie zaszczyt. Nie wiem jak dziękować... - nie wiedziała co ma powiedzieć. Gubiła się we własnych słowach. Z nerwów tarła swoje dłonie w nerwowym geście. Tak właśnie zaczynał się nowy rozdział w jej życiu. Tak też powstała miłość. Wielkie uczucie, które nigdy się nie skończyło.
Znalezione obrazy dla zapytania jungkook gif happy


"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie" - H. Jackson Brown JR.


----------------------------------------------

I tym oto pozytywnym zakończeniem zakończymy kolejną historię.
Mam nadzieje, że się spodobało :) Szczerze nie wiedziałam jak to napisać. Chyba lepiej wychodzą mi smutne zakończenia xD
Zapraszam do komentowania! :) 

2 komentarze:

  1. Omo, dziękuję <3
    To był naprawdę uroczy scenariusz i akurat trafiłaś z tańcem, bo ja to kocham robić ^^
    Kurczę, coś czuję, że jeszcze nie raz zawitam u ciebie w zamówieniach xD
    Dziękuję Słoneczko <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. * Oddycha z ulgą *
      Cieszę się, że się spodobało :D Oraz, że trafiłam z tańcem ^^
      Dziękuje <3

      Usuń

Obserwatorzy