wtorek, 3 stycznia 2017

#5 Suga: Gonić zgubę cz. 2

Witam ^.^
Dzisiaj mam dla Was kolejną i ostatnią część scenariusza z Sugą.
Miłego czytania ;)
---------------------------------

"Życie jest codzienną oscylacją, pomiędzy buntem a oddaniem." ~Agust D W szpitalu spędziłaś jeszcze cały jeden dzień. Wychodząc ze szpitala nikogo przy Tobie nie było. Czułaś jednak na sobie czyjś wzrok. Nie potrafiłaś powiedzieć czy to tylko złudzenie czy może jednak prawda. Idąc do domu mijałaś wielu ludzi. Zastanawiało Cię jak oni się czują, co myślą, jakie towarzyszy im przy tym uczucie. Nie potrafiłaś zrozumieć świata, nie w tym momencie.
- Gdzie byłaś? - w progu domu powitał Cię pijany ojciec, wymachując przy tym butelką. Uśmiechnęłaś się do niego i zaczęłaś przepraszać. Twój tata był dobrym człowiekiem, ale stracił nadzieję. Stracił cel swojego życia. Starałaś się pomagać mu jak tylko mogłaś, jednak nie zawsze było to możliwe. A w tym momencie to ty potrzebowałaś właśnie wyciągnięcia od kogoś ręki. Tak Ci się bynajmniej wydawało.

W nocy nie spałaś. Nie potrafiłaś nawet na chwile zamknąć powiek, a twoje oczy były spuchnięte od łez. Sama nie do końca wiedziałaś czemu płaczesz. Siedziałaś na łóżku do rana, kiedy to przyszedł czas na wyjście do szkoły. Wcale nie chciało Ci się tam iść. Zastanawiałaś się po co to robisz? Po co się jeszcze starasz?
Wchodząc przez główne drzwi, byłaś przygotowana na spotkanie się z odrzuceniem i falą negatywnych poglądów ze strony innych. Nic takiego jednak się nie wydarzyło. Nikt nie zwrócił na Ciebie nawet uwagi. Jedna dziewczyna nawet się do Ciebie uśmiechnęła i powiedziała cześć. Próbowałaś się szczypać, sądząc, że może to tylko sen. Ale to była najprawdziwsza rzeczywistość. W klasie również nikt Ci nie dokuczał. Midori wraz ze swoją grupką dziewczyn nawet na Ciebie nie spojrzała. Tak minął Ci kolejny dzień w szkole. Pierwszy raz byłaś traktowana jak zwykła uczennica. Nie jak żałosny owad, którego z łatwością można zgnieść. Sprawa ta jednak nie dawała ci spokoju. Nic nie dzieje się "od tak". W szkole nie widziałaś również chłopaka, który skradł twoje serce.
Minęło kolejne kilka dni. W szkole było spokojnie i każdy dzień przynosił u Ciebie większą dawkę zdziwienia. Zaczęłaś rozmawiać ze starszymi dziewczynami i nikt już nie patrzył na Ciebie z góry. Każdego dnia czekałaś na Niego. Z upragnieniem wyczekiwałaś aby go zobaczyć. Chciałaś z nim pogadać, dowiedzieć się dlaczego się tobą zajął.
Na długiej przerwie wyszłaś na podwórko przed szkołą i usiadłaś pod drzewem, które rosło za budynkiem. Nikt się tutaj nie zapuszczał, więc czułaś się swobodnie i spokojnie. Wyjęłaś z plecaka sok, aby następnie upić z niego kilka łyków. Nagle poczułaś na szyi zimną i dużą dłoń.


Poczułaś bul rąk, a następnie nieprzyjemny chłód. Otworzyłaś oczy i spróbowałaś się poruszyć, ale nic to nie dało. Zostałaś unieruchomiona. Rozejrzałaś się i szybko zlokalizowałaś, że jesteś w opuszczonym psychiatryku. Okna pozwalały na ukazania nieco okolicy, ale szybko stwierdziłaś, że nigdy tutaj nie byłaś. Twój oddech gwałtownie przyśpieszył, a serce wydawało się, że chce w tym momencie opuścić twoje szczupłe ciało. Nagle znieruchomiałaś pod wpływem dźwięku otwieranych drzwi. Do pomieszczenia wszedł mężczyzna. Za nim kolejnych dwóch, który byli jeszcze więksi.
- Kruszynka już wstała? - powiedział prowadzący. Miał na sobie maskę, która skutecznie zniekształciła jego głos. Zmarszczyłaś czoło, zaciskając mocniej szczękę. Na ustach miałaś taśmę, która uniemożliwiała Ci mówienie. Poruszyłaś się niespokojnie, widząc, że mężczyzna jest coraz bliżej. Zaczął coś mruczeć pod nosem, ale nic nie zrozumiałaś. Być może to szok spowodował, że każde słowo przechodziło bez znaczenia przez twoje uszy. Zamknęłaś oczy, opuszczając głowę. Po krótkim czasie usłyszałaś, że do pomieszczenia wszedł ktoś jeszcze. "Obcy" momentalnie się odsunął, a zbliżył się następny. Powoli otworzyłaś oczy i uniosłaś wzrok.
- Co ona tu robi? - usłyszałaś znajomy głos, a następnie zobaczyłaś kto przed Tobą stoi. Był to Min Yoongi. Otworzyłaś szeroko oczy, a on tylko się uśmiechnął, przełykając ślinę.

Znalezione obrazy dla zapytania suga gif

W tym momencie poczułaś się zagubiona. Nie miałaś pojęcia co o tym myśleć i dlaczego on tu jest. Yoongi jednak szybko Cię rozwiązał i kazał opuścić pokój pozostałym. Nie mogłaś się nawet ruszyć, będąc wciąż w niemałym szoku.
- No proszę - zaczął, patrząc Ci w oczy. - Tego się nie spodziewałem.
- Dlaczego? - zapytałaś, drżącym głosem. Twoje ręce zaczęły się trząść, a ciało całkowicie odmówiło posłuszeństwa.
- Dobre pytanie - chłopak momentalnie znalazł się obok, kucając przy Tobie. - Niestety nie możesz poznać prawdy. Nie możesz tutaj być.
Otworzyłaś usta, ale nie wydobył się z Ciebie jakikolwiek dźwięk. Poczułaś jedynie, że Yoongi łapie Cię za dłonie, a następnie przykłada je do twarzy, mrucząc pod nosem, że jesteś piękna. Zamknęłaś oczy i spuściłaś głowę, ale zaraz została ona uniesiona przez ciepłą dłoń chłopaka. Patrzyliście sobie teraz w oczy, a wasze twarze dzieliła prawie niewidzialna przestrzeń. Nagle on Cię pocałował. Twoje uczucia były w tym momencie tak niejasne i pomieszane, że nie wiedziałaś co masz w tym momencie zrobić. Nie odepchnęłaś go, a po kilku sekundach chłopak sam się od ciebie odsunął. Po jego prawym policzku spłynęła łza, która spadła na twoje kolano.
- Yy-oongi? - wybełkotałaś, nadal nie zmieniając swojej pozycji. Ten gorzko się zaśmiał, a następnie złapał Cię za włosy i uniósł do góry. Zapiszczałaś cicho pod wpływem bólu, który wywołał nagłe uderzenie o ścianę. Blondyn momentalnie do Ciebie przywarł, całując twoją szyję. Zaczął odpinać guziki od twojej koszuli, ale w połowie przestał i uderzył pięścią obok twojej głosy.
- Powiedziałem, że nie możesz tutaj być - warknął. - Wynoś się stąd - spojrzał w twoje oczy i dodał jeszcze groźniejszym tonem. - W tej chwili.
W oczach miałaś łzy, a twoje ciało jeszcze nie do końca Cię słuchało. Próbowałaś zrozumieć co się właśnie stało, ale nic nie przychodziło Ci do głowy. Kiedy chłopak jeszcze raz krzyknął, zmieszana zaczęłaś wychodzić z pomierzenia. W drzwiach spojrzałaś na niego ostatni raz. Wyglądał na nieszczęśliwego. Stał oparty czołem o ścianę i płakał.
Twój bieg wyglądał chaotycznie, a ty sama potykałaś się ciągle o jakieś wystające rzeczy. Zatrzymałaś się dopiero kilkanaście minut później w uliczce, którą kojarzyłaś. Tam stanęłaś, łapiąc oddech i uspakajając się. Po kolejnym krótkim czasie zdecydowałaś się tam wrócić. Twoja ciekawość dała o sobie znać i kazała dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi. Chciałaś mu pomóc, to było w tym momencie twoje największe pragnienie.
Na miejscu nie zastałaś jednak nic. Cały budynek był pusty. Obeszłaś go trzy razy i za każdym nikogo w nim nie było. Nawet krzesło, na którym siedziałaś po prostu zniknęło. Usiadłaś pod ścianą i zaczęłaś gorzko płakać. Z nieba zaczął padać deszcz, który był zimniejszy niż zwykle.


Do domu wróciłaś późno i niemal od razu usnęłaś. Rankiem jak zwykle poszłaś do szkoły.
Przekraczając próg szkoły znów usłyszałaś śmiechy. Idąc korytarzem znów każdy wytykał Cię palcami. W twojej głowie rodziły się pytania, na który nie dostawałaś odpowiedzi. Czy to był tylko sen? Niedługo później spotkałaś na korytarzu Yoongiego. Minął cię bez słowa, zamyślony jak zawsze. Obejrzałaś się za siebie, ale on po prostu odszedł. Nie był to jednak ten chłopak z wczoraj.Znalezione obrazy dla zapytania suga gif


Do klasy weszłaś spóźniona, a twoja nauczycielka znów kazała zostać Ci po lekcjach.
- Gdzie ty byłaś przez tyle czasu? - zapytała zatroskanym głosem, łapiąc Cię za dłonie. - Ktoś ci coś zrobił? Skąd masz te siniaki?
- Proszę? Przecież byłam... - nie dokończyłaś, zatrzymując wzrok na swoich dłoniach, które były siwe od sińców. Pani jeszcze przez dłuższy czas wypytywała Cię co robiłaś przez prawie miesiąc nieobecności. Nawet twój ojciec wyjątkowo przyszedł do szkoły. Ubrany był w marynarkę i wyglądał jak kiedyś. Zaczął Cię przepraszać, a ty tylko słuchałaś. Słuchałaś zadawanych pytań, podczas, gdy sama nie znałaś na nie odpowiedzi.



---------------------------

W sumie to nie planowałam takiego zakończenia, samo tak wyszło. Mam nadzieje, że jednak mimo wszystko się podoba :)
Wybaczcie, że takie krótsze, ale czas mnie goni... :< Obiecuję, że wynagrodzę wam to już niedługo ;)

2 komentarze:

  1. Omo.... tak bardzo mnie tym zaskoczyłaś...
    Nawet nie wiem co napisać, ponieważ to było tak...niesamowite.
    Tyle sekretów i niewiadomych...
    Omo....
    Czekam na więcej, na dużo więcej od twojej strony ^^
    Weny <3

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy